Kilka naszych Sióstr, ostatnie dni starego roku, spędziło razem z Młodymi z całej Europy na Spotkaniu Taize we Wrocławiu. Był to już 42. etap Pielgrzymki zaufania przez Ziemię, tym razem pod hasłem: „Zawsze w drodze nigdy nie wykorzenieni”.
Atmosferę tamtego czasu, najlepiej oddają świadectwa Młodych, którzy spotkali się tam, aby dzielić się swoja wiarą i razem świętować nadchodzący nowy rok.
Plany na Sylwestra to była kolejna rzecz, która w ostatnim roku wypadła mi z rąk. Rozczarowanie goniło rozczarowanie, a we mnie krążyły wątpliwości i pytania bez odpowiedzi. Jednak Pan Bóg w pewnym momencie pozbierał te wszystkie kawałeczki, które rozpaczliwie próbowałam poukładać i przypomniał, że kurczowe trzymanie się swojego planu na życie nie uczyni mnie szczęśliwą. Dlatego zaproszenie na Europejskie Spotkanie Młodych Taizé we Wrocławiu od siostry Łucji przyjęłam w ciemno. Nie wiedziałam czym Taizé jest, nie wiedziałam kto tam z nami pojedzie i co będziemy robić. I dzięki temu kolejny raz przekonałam się, że trzeba zaufać Jezusowi i dać się poprowadzić Duchowi Świętemu. On wie co robi. To spotkanie dało mi tak wiele: czas z Jezusem w ciszy i w Eucharystii, odpowiedzi na pytania, nowe przyjaźnie i te słowa z wieczornej modlitwy, które w swojej prostocie są dla mnie drogowskazem na nadchodzący czas: ,,Zdaj się po prostu na Ducha Świętego. Twoje trochę wiary do tego wystarczy.” I za to wszystko ,,Sanctum nomen Domini magnificat anima mea!”.
Europejskie spotkanie młodych Taizé jest niesamowitym czasem spotkania się z drugim człowiekiem. Doświadcza się Kościoła, który jest młody i żywy. Poczuć można radość i jedność, które po powrocie do domu chce się przekazywać innym.
Przygnieceni ciężarem obowiązków, pochłonięci gonitwą, jaką funduje nam codzienność, niejednokrotnie zaniedbujemy sferę wiary, która wymaga nieustannej, pieczołowitej pracy. Niepielęgnowana bowiem kruszeje w dynamicznym tempie.
Europejskie Spotkania Młodych gwarantują moc wrażeń! Umacniają duchowo, a na płaszczyźnie kontaktów międzyludzkich stwarzają niebywałe warunki nawiązania wartościowych znajomości, jakie procentują na lata. To znakomita okazja, by móc podzielić się bagażem swoich doświadczeń i głębiej przeżywać obecność Boga napotykanego w drugim człowieku.
Każdy z nas mógł poczuć się apostołem dzisiejszych czasów, niosących nadzieję na lepsze jutro. Przekraczając próg domów osób nas goszczących, spoczęła na naszych barkach ogromna odpowiedzialność ewangelizacyjna. By sprostać hasłu: „Zawsze w drodze. Nigdy nie wykorzenieni.”, stanęliśmy przed perspektywą odsłonięcia najbardziej skrywanych zakamarków swoich słabości i stawienia czoła własnym bolączkom, by na nowo rozeznawać życiowe powołanie.
Silnie ugruntowany kręgosłup moralny ukształtowany na wzorcach głoszonych w trakcie tego refleksyjnego czasu sprawia, że umocnieni powróciliśmy do swoich rodzin, by dalej szerzyć ducha Taize, jakiego mieliśmy sposobność odkrywać, wkraczając w rok 2020.
Chwała Panu!