Będziemy kuszeni, żeby zejść z krzyża, żeby wchodzić w rozgoryczenie, żale i pretensje, jeżeli przyjdą chwile trudniejsze. Zawierzajmy więc wszystko Maryi, aby przy Jej matczynej pomocy dobrze przejść przez życie, każdą chwilę życia ofiarując za tych, którzy się zagubili, aby mogli powstać z grzechu, przyjąć Boże Miłosierdzie i szczęśliwie dojść do naszej wiecznej Ojczyzny. Oni będą nam za to wdzięczni przez całą wieczność! Nasze życie ziemskie szybko przeminie, a gdy przyjdzie po nas nasz Pan, otrze wszelkie nasze łzy.
Święty Jan Apostoł pisze o swojej wizji wiecznego szczęścia: „I ukazał mi (anioł) rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta, a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców wydające swój owoc każdego miesiąca a liście drzewa /służą/ do leczenia narodów. Nic godnego klątwy już /odtąd/ nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego na ich czołach. I /odtąd/ już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków. (…)Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze Mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta. Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje” (Ap 22, 1-5. 12-15).
