Jest piękny wiersz Cypriana Norwida pt. “Krzyż i dziecko”:
“Ojcze mój! Twa łódź wprost na most płynie -Maszt uderzy!… Wróć… lub wszystko zginie… Patrz! jaki tam krzyż, krzyż niebezpieczny… Maszt się niesie wzwyż, most mu poprzeczny.
– Synku! trwogi zbądź! To znak zbawienia! Płyńmy! bądź co bądź… Patrz, jak się zmienia! Oto – wszerz i wzwyż wszystko – toż samo.
-Gdzież się podział krzyż?
– Stał się nam bramą!”
Tak, nasze wszystkie krzyże mogą stać się bramą do nieba dla każdego z nas i dla tych wszystkich, dla których żyjemy. Bez pomocy Jezusa nie będziemy zdolni tego podjąć, ale z Jezusem, wszystkiemu sprostamy.