(39) DOKĄD IDZIEMY? C.d. refleksji s. Christiany Mickiewicz

Podczas II wojny światowej najbliżsi sąsiedzi w straszliwy sposób zamordowali mojego wujka. Gdy potem mamusia napisała list do swojej mamy, czyli mojej babci, która w tym czasie była na przymusowych pracach w Niemczech, otrzymała w szybkim czasie krótką odpowiedź: „Dziecko, ja przebaczyłam wszystkim, przebacz i ty. Módlmy się o wieczne szczęście dla Janka”. Do tego dramatu przyczynił się sąsiad, który sprawił, że tak potoczyły się wydarzenia, które zakończyły się śmiercią wujka. Tenże sąsiad potem przed swoją śmiercią przeżywał dramat. Stracił wzrok i chciał się powiesić. Dlatego powyrywano w jego domu wszystkie gwoździe i klamki. On chodził z paskiem w ręku i ciągle szukał, o co mógłby pasek zaczepić. Wreszcie już był tak chory, że musiał leżeć i wtedy widocznie zaczął myśleć nad swoim życiem i często wysyłał swojego syna do mojej babci, żeby przyszła do niego. Jak poszła, zawsze mówił to samo: „Baranowska, przebacz”. Babcia chodziła do niego, czasami nawet w nocy. Babcia ciągle mówiła: „Przebaczyłam i niech ci Bóg przebaczy.” Gdy słabł, przywieziono mu księdza. Po przyjęciu Komunii świętej zaczął krzyczeć, że komunikant go dusi. Wpadł w rozpacz i trwało to jakiś czas. Ten człowiek wprost wariował, resztkami sił czołgał się na kolanach po ziemi. Widać było, że jest umierający, ale umrzeć nie może. W takim stanie babcia dała mu do ręki krzyżyk, ale on ten krzyżyk połamał. Babcia bardzo modliła się za tego człowieka i pewnego dnia powiedziała do niego: „Słuchaj, ja ci wszystko przebaczyłam, ale czy ty wypowiadałeś się z tego, że Janka wydałeś na śmierć?” On osobiście nie zamordował, ale do tego się przyczynił. Wówczas on zaczął wołać: „Księdza, księdza, księdza”. Po raz kolejny przywieziono księdza i gdy teraz się wyspowiadał, po wyjściu księdza bardzo się uspokoił. Złożył ręce, a wszyscy, którzy tam byli odmówili dwie dziesiątki różańca i on spokojnie umarł. Przebaczenie mojej babci, czyli matki zamordowanego syna, wyjednało łaskę, że babcia pomogła winowajcy pojednać się z Bogiem.

Fot. Kamila Kansy Tęsknota za Rajem