Święty Paweł w Liście do Efezjan napisał: “Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1, 3-4).
I żebyśmy byli szczęśliwi na wieki. My jesteśmy dziećmi Ojca, który umiłował nas nieskończoną Miłością i z miłości dał nam Syna Swojego. Święty Jan Apostoł pisze: “Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Tymi słowami rozpoczynają się Konstytucje Uczennic Krzyża.
Pierwszą myśl o nowym zgromadzeniu otrzymałam podczas modlitwy w październiku 1973 roku (przedtem byłam nazaretanką). Otóż przy słowach: “Użyj także, jeżeli zechcesz, mnie całego, bez żadnego zastrzeżenia, (…) abym w Twoich niepokalanych i najmiłościwszych rękach stał się użytecznym narzędziem do zaszczepienia i jak najsilniejszego wzrostu Twej chwały w tylu zbłąkanych i obojętnych duszach”, nagle poczułam wewnętrzny głos, że mam założyć nowe zgromadzenie, którego członkinie ofiarują wszystko za tych, którzy zagubili się moralnie i duchowo, którym grozi utrata szczęścia wiecznego i w tym duchu będą formować apostołów świeckich.
Bóg nas miłuje i prowadzi do wiecznej miłości, do nieba. Ale nie wszyscy zdążają do wiecznego szczęścia, bo żyją w grzechu i wielu naszym braciom w naszej ojczyźnie i na świecie grozi wieczność nieszczęśliwa.