Zasłuchanie w Słowo, Wisełka 18-20.10.2013

Zasłuchanie w Słowo z synem Abrahama, Izaakiem i jego żoną Rebeką dało mi porządną lekcje pokory. Pierwsze słowo jakie usłyszałem to ,,pokorna i długa’’ modlitwa,a w niej prośba do Boga o potomstwo. Uprzytomniłem sobie, że prosić Boga to nie modlitwa na jeden dzień, czy
miesiąc, ale trzeba mieć ,,wiarę’’  proszenia przez 20 lat.
Drugie Słowo, to ,,wybranie”. Być wybranym. Okazuje się, że Bóg wybiera już w łonie matki. Co może nie jest dziwne, jednak wybór ten jest dla mnie samego dość przejmujący. ,,Będą dwa narody, starszy będzie służyć młodszemu …
Spotkanie ze słowem było obfite dla mnie i trzecie Słowo to pytania jakie mam i na które muszę dać odpowiedź, po tym jak postąpił Ezaw ze swoim pierworództwem. Co jestem w stanie zrobić będąc tylko znużonym, zmęczonym czy głodnym? Ile razy w życiu tak postąpiłem?

Witek

——————————————————–


Przyjechałam  na Zasłuchanie z „ciężkim sercem”. Z mocnym poczuciem własnego grzechu, słabości, bezradności wobec tego, że niektóre rzeczy „ciągle wracają”, że nie potrafię ich zmienić… Z żalem do Boga, że wciąż nie uzdrawia mojego serc a do końca, choć od lat o to proszę.
Wyjeżdżałam z poczuciem, że Bóg okazał mi swoje miłosierdzie. W Lectio Divina zaprowadził mnie do fragmentu, gdzie prorok opisuje grzechy, „obrzydliwości” Jerozolimy, które są jej WYBACZONE. Poczułam się głęboko dotknięta przez to Słowo. Bóg po raz kolejny przekonywał mnie: KOCHAM CIĘ, zawsze, niezależnie od tego z jakim grzechem się zmagasz, niezależnie od tego, co ty sama myślisz o sobie. Kocham Cię i chcę błogosławić Twoje życie… Przychodź do Mnie po błogosławieństwo codziennie…

Beata

——————————————————–


Pojechałam do Wisełki bo czułam wielkie przynaglenie serca i ogromna tęsknotę za Jezusem ukrytym w Tabernakulum.Czułam ze potrzebuje napełnić się Jego obecnością.Nie wiedziałam co mnie tak przynagla ale nie roztrząsałam tego. Wiedziałam że muszę tam być,że to czas dla mnie.Słowo o Jakubie i Ezawie.Bardzo szybko utożsamiłam się z Ezawem.Dzikość,pośpiech,pęd,pogoń-tak ostatnimi czasy wyglądało moje życie.Dla mnie osobiście Słowo które mnie dotknęło bardzo i było jak kubeł zimnej wody
brzmiało-“Czy jesteś wierna w modlitwie?Zostałaś wybrana-wiesz po co ,ale czy jesteś wierna Mi i modlitwie?”Od razu rozpoznałam swoje przynaglenie serca i cel swojego przyjazdu.Bóg przypomniał mi swój plan i moje zobowiązanie wobec wybraństwa i Niego samego.Kolejną wskazówką i radą było zdanie wypowiedziane przez ks.Piotra.Zdanie które wypowiedział Papież Franciszek-Dawajcie świadectwo a jak już musicie to odezwijcie się.Bezcenna rada dla mnie-upomnienie i wskazówka-od Jezusa dla
mnie.Wyjeżdżam z sercem spokojnym i z wdzięcznością za otwarcie moich oczu.Kocham Cię Jezu.

E.

——————————————————–


Każde Zasłuchanie jest czasem mojego bardzo osobistego  spotkania z Bogiem.  Przychodzi  On do mnie w ciszy .                                                                                                                                                                                                                                                                                                                     Przystępując  do bycia  z Jego  Słowem  zawsze stawiam  wiele pytań.  W rozważanym fragmencie z Księgi Rodzaju 25, 19 – 34 podkreśliłam słowa, które  po pierwszym  przeczytaniu  były dla mnie ważne. Słowa  te to ,, walka’’, ,,czemu mnie się to przytrafia’’ i ,, lekceważenie danego  przywileju’’.  Próbowałam  odnieść je  do swojego życia . W moim sercu  toczy się często walka, bo nie zawsze umiem przyjąć dane mi doświadczenia  i jednocześnie i  otworzyć się na łaskę, której mi  Bóg udziela. Trudno  uwierzyć  mi, że właśnie mnie Bóg  nieustanie wybiera.

Historia Ezawa i Jakuba z Księgi Rodzaju  uczy mnie, że nic nie zależy od moich zasług i to Bóg daje mi łaskę. Czy potrafię o nią prosić i czy moja modlitwa jest wytrwała?  Czy chcę dzielić się  tym, co otrzymuję od Niego?

Jeśli nawet odpowiedzi  na postawione pytania nie zawsze są pozytywne, to i tak w moimi sercu jest ogromna radość. Wiem na pewno że,  BÓG KOCHA MNIE BEZWARUNKOWO i o Jego miłości muszę składać świadectwo wszędzie tam, gdzie On mnie posyła.

——————————————————–

Zatrzymały mnie słowa Ezawa: “Skoro niemal umieram z głodu, cóż mi po pierworodztwie?”
Jakieś pól roku temu byłam skłonna zrezygnować z mojego pierworodztwa. Głód moich pragnień przenikał mnie. Walczyłam z nim ale nastąpił taki moment, że byłam skłonna mu ustąpić. Na szczęście sytuacje poukładały się tak, że tak się nie stało. Wiem, że to nie moja zasługa. Myślę,że Jezus czuwał i nie pozwolił abym od Niego odstąpiła.
Dziękuję Mu za to ,że pokazał Mi jak cenne jest pierworodztwo. Jak ważna jestem dla Jezusa, że jestem wybrana, że Chrześcijaństwo to wielka SIŁA……no i na nowo moje serce rozpaliło się do wytrwałej modlitwy na wzór Izaaka.

Dziękuje Panu za czas rekolekcji i za jego SŁOWO.

Maja

——————————————————–

Usłyszałam

1. Smutek Rebeki dla której wypełniło się to, czego oczekiwała całe życie i co było jej nadzieją na lepsze życie. Jej pragnienie śmierci, gdy zrozumiała, że zaspokojenie pragnienia, nie daje jej tego co oczekiwała.

Zwrócenie się do Boga i poznanie tajemnicy Jego planu w jej życiu. Planu, który się wypełnia, niezależnie czy każdy, kogo wybiera i włącza Bóg, pozostaje wierny./p>

Wiara jak ziarno gorczycy wystarczy…

Adam

————————————————–


Słowo Boże jest żywe!

Po raz kolejny doświadczyłam, że spotkanie ze Słowem jest naprawdę spotkaniem z żywym Jezusem. Dzisiejszy fragment ŁK 17,5-10 o zgorszeniach, słabej wierze uczniów, którzy wołają „Panie przymnóż nam wiary” i apostołach, którzy mają „zrobić swoje%tego, ze pozwolił, aby były w nim jego własne niezaspokojone pragnienia. W chwili wyczerpania doprowadziły do tego, ze oddał, aby zaspokoić głód, jedyną rzecz, która była prawdziwie jego i była jego nadzieja i obietnicą – pierworodztwo.

3. Zauważyłam tez siebie, która nie chce słyszeć historii o ludziach pogubionych i nieszczęśliwych. Nie mam odwagi nazwać biedy, biedą i jej zobaczyć. Bo wydaje mi się, że jest niemożliwe, żeby Bóg patrzył na takie rzeczy. Wydaje mi się, że życiem chrześcijanina jest odwracanie oczu Boga od tego co nie jest doskonałe :-O

Chyba jest we mnie to z Ezawa, swoje wyobrażenia przekładam na Ojca i nazywam je Jego Wolą.