Czy siostra wierzy w cuda?
– wierzę i myślę nawet
że z cudami jak z profesorami
zwyczajny większy od nadzwyczajnego
Eucharystia i życie
większe niż
uzdrowienie i wirowanie słońca


Modlitwa

Zawołałam
z głębi mojej biedy
Boże mój, Boże mój
Ciebie pragnę za Tobą tęsknię

Usłyszałam
dziecko moje, dziecko moje
pragnę ciebie, za tobą tęsknię

spotkały się dwa głody
od wieków siebie szukające

Wiem

wiem
przyjdzie taki dzień
gdy staniemy przed Tobą
takimi
jak nas sobie pomyślałeś
znikną pstre łaty naszych pomysłów
opadną skorupy
człowiek się stanie
tym kim jest
chwałą Boga


Każdy malarz potrafi
kolory tęczy
połączyć w szarość
lecz szukam mistrza
co ze szarości wyprowadza tęczę
przymierze wciąż nowe

który sprawia, że
ogień nie zagasa
źródło nie wysycha
wiatr nie ustaje
i usnąć nie pozwala
gdy miarowy stukot
kropel codzienności
o serce uderza

Mistrzu, gdzie mieszkasz

***

grzech
łasi się jak pies
na którego nie potrafię
reagować obojętnością

jak iść do Ciebie
gdy jestem rozdarta
pomiędzy światłem wielkich pragnień
a smutnym ciężarem ciała

Boże bądź miłościw

Chwila obecna

stawiamy pomniki
piszemy wiersze
karmimy się wczoraj
tęsknimy za jutro
omijamy
tę jedyną
która może nas uszczęśliwić

Cisza

cisza mnie rozbiera
z piórek kolorowych
szatki zręcznie tkanej
cisza mnie rozbiera
z masek uśmiechniętych
wykrzywionych, płaczących
cisza mnie rozbiera
a Pan miłością rany opatruje
cisza mnie rozbiera
byle nie uciekać
przed błogosławieństwem

***

pociągasz serca Uczniów
fascynujesz bliskością
smak tajemnicy dajesz próbować
a ich wciąż tak mało

skręcają po drodze
w to co bardziej znane
i jakby bezpieczne
budzą się w ciepłych kapciach
z dala od swego serca
snują opowieści
o tym jak było kiedyś

poślij swego Ducha
niech pragnienie obudzi
niech raną zaboli
o Tobie Prawdziwym
przypomni

Więź

w potoku słów
przez obrazów lawinę
i emocji wydanie na pastwę myśli

szukamy
tego błysku
w oku drugiego

co oznajmia
zrozumienie
jak brzeg obiecany