“Śpiewy Triduum Paschalnego”- warsztaty w Poznaniu

Triduum Paschalne, które jest niewątpliwie najbogatszą i najpiękniejszą liturgią, odkrywa przed nami tajemnice Boga – Człowieka i Jego miłości do nas – słabych i kruchych grzeszników. 
To Spotkanie z Bogiem w tej właśnie wspólnocie, która była nam dana na kilkanaście godzin było ubogaceniem nas wszystkich. 

Warsztaty muzyczno – liturgiczne “Śpiewy Triduum Paschalnego” 9-10 marca 2018 roku

    W dniach 9 i 10 marca było mi dane spotkać się z ludźmi lubiącymi i chcącymi śpiewać na chwałę Bożą w parafii pod wezwaniem Jadwigi Śląskiej w Poznaniu. W piątkowe popołudnie spotkaliśmy się o godzinie 18:00 na osiedlu Kwiatowym, gdzie po krótkim zapoznaniu się rozpoczeliśmy naszą muzyczną przygodę. Warsztaty prowadziła s. Joanna Hofman CSDC, s. Beata Majerczak CSDC, pan Adam Kuliś oraz pani Iwona Neumann. Duchową pieczę nad nami sprawował x. Sebastian Galuba. Wspaniałe zaplecze techniczne w postaci salek do ćwiczeń jak i możliwości zjedzenia pysznej zupy i niezrównanych kanapek zapewniła nam pani dyrektor Domu Kultury Stokrotka – pani Barbara Glapka, która towarzyszyła nam przez większość czasu.
    W piątek zapoznaliśmy się z utworami, nad którymi mieliśmy pracować oraz spędziliśmy wspólnie wspaniały czas Adoracji, podczas której mogliśmy również skorzystać z sakramentu spowiedzi. Krótki czas popołudnia zakończył się niedosytem około godziny 21:20, na szczęście przed nami było sedno warsztatów – czyli kolejny wspólny dzień pełen wyzwań!
    W sobotę rozpoczęliśmy nasze spotkanie około godziny 8:30 wspólnie zaśpiewaną Jutrznią. Liturgia godzin, kiedy mamy okazję ją wyśpiewać staje się niesamowitym przeżyciem i wspaniałym początkiem nowego dnia 🙂 Po wspólnej modlitwie rozpoczęliśmy rozśpiewanie, które poprowadził pan Adam. Jak zawsze podczas jego zajęć było dużo śmiechu, poprawialiśmy krążenie opukując swoje ręce i nogi i przekonując się, że śpiew, to nie tylko struny głosowe, ale tak na prawdę całe ciało 🙂 Już po pierwszych zajęciach z siostrą Beatą okazało się oczywiście, że poszliśmy jak zawsze o krok dalej i wyszło na to, że śpiew na chwałę Bożą to już nie tylko całe ciało, ale również (a tak na prawdę przede wszystkim) duch. W niewielkim śpiewniku, który zawierał wszystkie utwory, nad którymi pracowaliśmy kryła się głęboka teologia w pigułce. Triduum Paschalne, które jest niewątpliwie najbogatszą i najpiękniejszą liturgią, odkrywa przed nami tajemnice Boga – Człowieka i Jego miłości do nas – słabych i kruchych grzeszników. 
W tej krótkiej notce mogłabym się ograniczyć do takich ogólnych stwierdzeń, że poznawaliśmy warsztat, technikę, jako, że większość z nas prowadzi lub śpiewa w scholach i chórach – uczyliśmy się wszelkich spraw związanych z tym jak piękniej i godniej służyć muzyką podczas Triduum, ale nie to jest dla mnie najważniejsze.
    S. Beata podczas konferencji zwróciła naszą uwagę na treść, którą przekazujemy śpiewając. I dokładnie w główny motyw tej katechezy wpisał się ze swoim kazaniem x. Sebastian mówiąc o tym, jak dogłębnie należy zwrócić uwagę na treści, które wykonujemy, na tekst, czyli na kwintesencję tego, czemu muzyka służy w liturgii. Tak, właśnie służy, to znaczy piękno muzyki jedynie podkreśla treści teologiczne; jak sztuka służy temu, żebyśmy my sami, ale także wierni, którzy nas słuchają, mogli dzięki pięknu harmonii jeszcze głębiej przeżywać tajemnice miłości Boga, naszego najukochańszego Taty, który kocha nas tak bardzo, że był w stanie oddać za nas swoje życie.
    Cały dzień śpiewania, ćwiczeń w różnych konfiguracjach głosowych, z i bez instrumentarium został zwieńczony Eucharystią, podczas której wykonaliśmy większość utworów, nad którymi pracowaliśmy cały dzień. Oczywiście technicznie było całkiem nieźle, jestem przekonana, że Pan Bóg nie lubi “bylejakości” i cieszy Go poprawność wykonania, ale najpiękniejsze było to, że po Mszy Świętej nikt nie spieszył się do powrotu do “rzeczywistości”. To Spotkanie z Bogiem w tej właśnie wspólnocie, która była nam dana na kilkanaście godzin było ubogaceniem nas wszystkich. Nie wiem jak inne osoby odebrały tą modlitwę, ale ja ze swojej strony mogę na pewno powiedzieć, że od wielu lat prowadząc różne zespoły w parafiach, do których Pan mnie posyła zawsze zwracałam uwagę na to co śpiewamy, oczywiście strona techniczna jest ogromnie ważna, ale w swojej pracy faktycznie uważałam zawsze, że treść pieśni jest aboslutnie nadrzędna, jednak mimo tego, iż zwracałam na to szczególną uwagę już zanim poznałam siostry Uczennice Krzyża, to podczas tej właśnie Eucharystii dotarły do mnie niektóre słowa… Poruszyły moje serce jakoś głębiej…. Niby oczywiste… “Baranku Boży obdarz nas pokojem”… To, czego Pan Bóg dał mi doświadczyć podzczas tych paru godzin wspólnego śpiewania jest niesamowite. Po pierwsze od strony czysto ludzkiej, przypomniały mi się “stare, dobre czasy” studiów na Akademii Muzycznej, gdzie śpiew w chórze był czymś tak naturalnym, jak oddech, tymczasem obecnie nie mam chwilowo możliwości śpiewania w żadnym profesjonalnym zespole. Po drugie jednak, najpiękniejsze dla mnie było zatrzymanie się i pochylenie nad tajemnicą Triduum Paschalnego i swoistymi rekolekcjami, takim “umyciem okien duszy” przed najpiękniejszymi Świętami Zamrtwychwstania Pańskiego. 

Chwała Panu!
Ania