Po Jesiennym Zasłuchaniu
24-26 PAŹDZIERNIKA 2014r. Wisełka

Zaszyć się w kątku własnej ciepłej stabilizacji,gdzie wszystko da się przewidzieć,gdzie nad wszystkim da się panować….życiowe doświadczenia pokazują mi, że często tak wygląda kondycja mojego serca. Doświadczam,że spotkanie za Słowem jest dla mnie zawsze zaproszeniem do pozostawienia swojej własnej mentalności, myślenia. Słyszę to gdy Bóg mówił do Abrahama :”Wyjdź” i słyszę to w każdym słowie jakie Jezus powiedział do apostołów. Zadziwia mnie ta ciągłość w dziejach objawienia,dziejach apostolskich i … moich dziejach. Słowo Pana jest niezwykłe bo pokazując mi moją słabość  zawsze jednocześnie daje wielkie wyzwolenie i nadzieję. Tym razem przekonało mnie przede wszystkim, by widząc siebie w prawdzie, nie zatrzymywać się długo na swojej niemocy i słabości ale wpatrywać się w Boga. 
Wiele razy „serce we mnie pałało”,wiele razy”otwierały się oczy” na Boże myślenie i drogi, ale moje serce szybko zapomina. Wiem, że trzeba walczyć by pozostać w takim Bożym patrzeniu na świat, a przede wszystkim na swoje dzieje.  Usłyszałam, że aby tak było trzeba pozostać w Jerozolimie, zostawić swoje serce w tajemnicach, które się tam wydarzyły Niezwykle mocne było dla mnie porównanie pozostania uczniów w świątyni do pozostania w świątyni swego serca.  Uczniowie „stale przebywali w świątyni wielbiąc Boga”, ja też mogę wejść do świątyni Bożej obecności w moim sercu. Doświadczam, że bez Bożej interpretacji mojego życia -moich dziejów szybo ginę, narzekam, szemram,wpadam, jak to powiedział Ojciec Piotr, w bezsens,ciemność.
W słowach z Ewangelii;”Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych;dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo”; usłyszałam wiele pytań dla siebie- dlaczego wchodzisz w swoje własne interpretacje i  myślenie;dlaczego oczekujesz od innych tego czego dać ci nie mogą; dlaczego oczekujesz od siebie zbyt wiele? itd. Ratunkiem na moje zapętlenia, brak dystansu do swoich słabości,jest ponowne zaproszenie do codziennego zatrzymywania się, wchodzenia w zażyłość ze Słowem. Proszę  cię Duchu święty prowadź mnie, bym często zatrzymywała się w izdebce swego serca.:)

Anna