DROGA KRZYŻOWA z Uczennicami Krzyża. STACJA XIII: ZDJĘCIE Z KRZYŻA

Jezus umarł…

Wydaje się, że jest już po wszystkim.

Śmierć zabrała Ukochanego Syna Matki – Jezusa.

Właściwie nie ma po co stać pod krzyżem. Zdjąć ciało Pana czym prędzej, bo szabat się zbliża.

A Maryja zostaje i TRWA. Ona JEST blisko. Po zdjęciu z krzyża Jej ramiona obejmują martwe Ciało Syna.

Patrzę na Twoją Twarz, Matko, którą przeszywa ból i cisza. Cała jesteś milczącym oczekiwaniem. Jakbyś chciała nam wszystkim szeptem powiedzieć: TO NIE JEST KONIEC! Masz pewność ducha, że do śmierci nie należy OSTATNIE SŁOWO! Chowam się w Twoim cichym Sercu z moim małym życiem.

Odkrywam, że w Nim, Maryjo, jest nadzieja, za którą wszyscy tęsknimy – nadzieja pełna pokoju i ufności, bo zawierzyłaś Bogu Ojcu bez zastrzeżeń.

Jak bardzo potrzebuję uczyć się od Ciebie nadziei, która przenosi przez najtrudniejsze chwile: trwogi, bólu, śmierci, połamanego życia i pełnej żaru odwagi powrotu do Ojca, wiary w Niebo, gdzie życie trwa już bez końca…

Chcę tak bardzo byś mnie uczyła w codzienności, że Ojciec tęskni za każdym swoim dzieckiem, tęskni za mną, i pragnie nas wszystkich mieć w wieczności blisko Siebie, razem z Jego Synem Jezusem Chrystusem.

Maryjo, pierwsza Uczennico Krzyża, prowadź mnie drogami ufnej nadziei i zawierzenia Bogu Ojcu bez zastrzeżeń.

***

Nachylona jak kłos

w adoracji nad Mistrzem

UCZENNICA –

coraz bardziej Matka

I tak trwając

z sercem jak ziarno

przez AMEN dojrzewa

a pękając

w bólu szepce:

– i tak będzie

bo Bóg tak powiedział