Podsumowanie V edycji Szkoły Liturgicznego Animatora Muzycznego

Od października spotykaliśmy się w Domu Sióstr Uczennic Krzyża przy ul. Kościelnej w Szczecinie raz w miesiącu (sobota). Tegoroczny SLAM zgromadził organistów, chórzystów i tych, którzy nigdzie nie zrzeszeni śpiewać chcą na Chwałę Pana.

Trzy tygodnie temu zakończyliśmy V edycję Szkoły Liturgicznego Animatora Muzycznego (SLAM). Jak zawsze w otwartych drzwiach przywitała nas uśmiechnięta s. Kinga. Testy weryfikujące z czym wychodzimy – sprawdzone. Po rozśpiewaniu będzie podsumowanie tej naszej wiedzy. Nie wiedzieliśmy wszystkiego, ale nasze braki na bieżąco uzupełniała z wyrozumiałością s. Beata. Skruszeni w sercu i pełni pokory udaliśmy się na naszą ostatnią wspólną Eucharystię. A posileni duchowo i utuleni przez Maryję udaliśmy się do salki, gdzie z rąk ks. Woźniaka otrzymaliśmy zaświadczenia o odbytym podstawowym kursie formacyjnym, który potwierdza nasze posługiwanie podczas liturgii. Chwała Panu. Nadszedł czas świętowania. I tu pogoda zmieniła się z lekko deszczowej na słoneczka przez chmur prześwitywanie. Slamowicze zwieźli mnóstwo przeróżnego jadła na wspólne grillowanie i jak zawsze nikt nie wyszedł głodny. Było radośnie, rozmownie, pięknie. Tego będzie brakowało. 
Od października spotykaliśmy się w Domu Sióstr Uczennic Krzyża przy ul. Kościelnej w Szczecinie raz w miesiącu (sobota). Tegoroczny SLAM zgromadził organistów, chórzystów i tych, którzy nigdzie nie zrzeszeni śpiewać chcą na Chwałę Pana.
Był to czas, gdzie każdy otrzymał coś dla ducha, umysłu i ciała, jednocześnie dając siebie w śpiewie – piękne głosy, otwarciu na drugiego człowieka, podwózkę samochodem i małe co nieco na przerwy kawowo-herbatkowe. 
Każde nasze spotkanie zaczynaliśmy modlitwą poranną w kaplicy. Po niej przychodził czas na rozgrzewkę i przygotowanie śpiewów na Eucharystię, ze skrzętnie przygotowanych śpiewników, zgodnie z tekstem liturgicznym danego dnia. Wykład i wyczekiwana przez wszystkich Eucharystia, bliskość Boga tu i teraz,  zbliżenie się do tajemnicy zbawienia – nasze umocnienie. Posileni duchowo szliśmy posilać nasze ciała przepysznym obiadem, który przygotowywały dla nas Siostry przed kolejnym punktem programu. Za strawę, Wasze bycie, uśmiech – dziękujemy:)
Podczas naszych spotkań slamowych dowiadywaliśmy się czym jest muzyka w liturgii i jak wielką rolę odgrywa osoba, która odpowiedzialna jest za jej przygotowanie. Kim jest animator, jaka jest rola kantora, psalmisty, jaka jest różnica między scholą i chórem. Spotkania slamowe to jednak nie tylko wiedza o muzyce liturgicznej, ale i o samej liturgii, o naszym byciu w niej, czynnym uczestnictwie, umiejętności czytania tego co nie wypowiedziane (gesty kapłana wielbiące Boga). To zetknięcie się z początkiem powstania śpiewów i ich pochodzeniem, przechodząc po krótce przez epoki. To zetknięcie się z chorałem gregoriańskim jako podstawą melodyczną psalmów, ale i mszału, a właściwie i całej liturgii. To dotknięcie własnego języka liturgii – języka łacińskiego. 
Otrzymaliśmy bardzo cenne wskazówki na temat umiejętnego rozśpiewania i wykorzystania swoich zasobów głosowych. Daj Panie byśmy umieli wykorzystywać to wszystko, by pokazywać Ciebie innym, aby nasza posługa była na Twoją Chwałę.   
Nikt z nas nie znalazł się na SLAMie przez przypadek. Zostaliśmy wybrani, a teraz posłani.
Czekam z utęsknieniem na kolejne spotkanie, tym razem już jako absolwent.
 Błogosławionego czasu wszystkim życzę 🙂

Dorota Urbańska