ADWENTOWE DNI SKUPIENIA – Winniki 2019

W dniach 13-14 grudnia 2019 roku przeżywaliśmy w  dziesięcioosobowej grupie absolwentów SLAM razem z siostrą Beatą Adwentowe Dni Skupienia – po raz pierwszy u braci Cystersów w Winnikach. Duchowo przewodził nam ksiądz Jakub Suszyński.

Już na samym początku rozwiało się kilka rozterek – spodziewaliśmy się zimnego klasztoru, a rzeczywistość okazała się dużo bardziej przyjazna. Również sami mieszkańcy postarali się o ciepłą, życzliwą atmosferę. Skoro warunki nie stwarzały problemu – mogliśmy bez przeszkód skupić się na celu naszego pobytu i zacząć się przygotowywać do liturgii, tj. Eucharystii połączonej z nieszporami. Dla kilkorga z nas była to nowa, nieznana wcześniej forma spotkania się z Panem.
Podczas Eucharystii ubogaconej  psalmami – w której ks. Jakub przybliżył nam życie i męczeńską śmierć św. Łucji – patronki dnia, przyjęliśmy Komunię św. pod dwiema postaciami.  Po Eucharystii, umocnieni miłością  wypływającą z tego wielkiego daru Jezusa Chrystusa, udaliśmy się do salki konferencyjnej. Tam s. Beata przekazała nam fragmenty do rozważania z „Adhortacji Sacramentum Caritatis” papieża Benedykta XVI,
a potem nastąpiło dzielenie się doświadczeniami i emocjami, jakie wzbudziły ostatnie Rekolekcje Liturgiczne. Takie oczyszczenie bardzo pomogło w późniejszym przeżyciu Adoracji Najświętszego Sakramentu, którą muzycznie przepięknie ubogaciły Justyna z Martą. Był to dla nas moment osobistego spotkania z Panem Bogiem, stwarzający doskonałą okazję do budowania i zacieśnienia swojej relacji z NIM. Tak pożegnaliśmy pierwszy dzień naszego spotkania.

Następnego dnia – Jutrznia i znów wiele emocji związanych z przyjęciem różnych posług  m.in. kantora i lektora. Nie przesłoniły nam one jednak samego celu – jakim było świadome
i piękne przygotowanie Liturgii. Po śniadaniu, w kaplicy przyszedł czas na dzielenie się przemyśleniami z lektury tekstów z Adhortacji. Po błogosławieństwie ks. Kuby, świadectwa uczestników poruszyły nas tak, że łzom nie było końca. Był to czas wzajemnego obdarowywania siebie, mocnych wzruszeń i osobistych wyznań. Dla mnie był to bardzo ważny, niezapomniany moment. Nasze spotkanie w kaplicy zakończyło uroczyste błogosławieństwo każdego z nas przez ks. Jakuba poprzez położenie rąk na głowę,
a później wspólna modlitwa uczestników nad ks. Jakubem.
Po strawie duchowej przyszedł czas na  strawę cielesną – czyli obiad. W tym posiłku towarzyszyli nam gospodarze tj. ojciec Gerard, bracia zakonni (w tym bardzo pomocny – przełożony domu br. Franciszek) oraz właściciel domu. Ojciec Gerard podzielił się swoim świadectwem o realizacji misji życia zakonnego Cystersów.
Po obiedzie poszliśmy na mały spacer – urokliwą „Dróżką” Różańcową i Krzyżową zakonników. Niestety pogoda była niezbyt sprzyjająca, dlatego mogliśmy szybciej skupić się na czekającej nas Eucharystii. Patronem tego dnia był św. Jan od Krzyża, więc  w kazaniu ks. Jakub skupił się na krzyżu jako symbolu naszej wiary – nie tylko w jego pasyjnym wymiarze, ale również jako źródle nadziei – Drzewie Życia. Umocnieni Ciałem
 i Krwią Baranka mieliśmy jeszcze trochę czasu na przemyślenia związane z naszą wspólnotą.
Zbliżał się czas pożegnania, ale niestrudzona s. Beatka natchnęła nas jeszcze potrzebą przeżycia Nieszporów. Wszyscy wyszliśmy tej potrzebie naprzeciw i dopiero po oddaniu czci i uwielbienia Bogu i Matce Bożej mogliśmy otuleni w opatrzność Bożą opuścić gościnne progi Klasztorów Cystersów.

Były to moje pierwsze wyjazdowe dni skupienia absolwentów Szkoły Liturgicznego Animatora Muzycznego i mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że były to jedne
z bardziej owocnych spotkań przygotowujących na przyjście nowonarodzonego Jezusa. Zarówno ks. Jakub w swoich rozważaniach, jak i w codziennym życiu dał się poznać jako mądry kapłan ukazujący moc miłości Bożej. Dzięki s. Beacie mogliśmy przełamywać swoje bariery w posłudze liturgicznej i rozwijać się w nauce chrześcijańskiej. Zaś anielskie głosy Marty i Justynki pomagały oderwać się w modlitwach od ziemskich problemów.
Dziękując Bogu za wszystkich, których Pan postawił mi na drodze oczekiwania na przyjście Jezusa – z niecierpliwością czekam na kolejne spotkania.

Szczęść Boże
Barbara Łosiewicz